STACJA X - JEZUS Z SZAT OBNAŻONY I ŻÓŁCIĄ NAPAWANY
Przyklęknijmy, Wielbimy Cię i błogosławimy, Chryste, żeś przez krzyż Twój święty świat odkupić raczył.
 

Przygodziło się to Bogu, który przyodziewa cały świat. Przygodziło się to Temu, który nikogo nie potępił, każdemu powiedział: "Idź w pokoju, nie grzesz więcej". A jednak świat nie podarował Mu jedynej szaty, całodzianej, którą otrzymał od swej Niepokalanej Matki. Świat zdarł ją z Jezusa. Chciał ujrzeć Boga w całej prawdzie - Boga nagiego.

Świat nie chce Boga nieznanego. Tylko Grecy czcili nieznanego Boga. Świat chce znać Boga, jak Tomasz, i palce swoje włożyć w Jego bok. I ma do tego prawo. Bo to jest Bóg zbliżający się do nas, Bóg, który karmi, który żywi, który się daje spożyć, zjeść. Błogosławiony, który Bogiem żyje, który się Nim karmi, który ogląda całą Jego nagą Prawdę.

Odsłonił ci się Bóg, a ty chciałbyś przejść przez życie nie obnażony?

Chciałbyś ukryć twoje prywatne sprawy? Nie masz prywatnego życia. Twoje najbardziej osobiste sprawy są własnością wspólną, społeczną i przynoszą społeczeństwu dobro lub zło: zależy to od tego, co ukrywasz i czym jesteś. Świat chce poznać całą, nawet bolesną prawdę twoją. Po twoim życiu, jak po życiu ludzi, które w historii literatury studiujesz, będą wydobywać okruchy pozostałe po tobie, będą badać i zbierać listy, notatki, zapiski. Niekiedy są one tak straszne, że nawet najbardziej cyniczni ludzie mówią: - Nie, nie godzi się tego publikować, nie godzi się tego drukować; to już stanowczo za dużo. Nie myśleliśmy, że aż tak wygląda jego prawda.

Oby się to nie powtórzyło za kilka, czy kilkanaście lat, na mnie. Oby nie wstydzono się obnażyć mnie aż do końca. Oby w życiu moim nie było nic takiego, czego ludzie baliby się dotknąć, obnażyć i odsłonić. Niech poznają całą moją prawdę. By ta prawda była jednak pożywna, niechże i praca moja nad jej kształtowaniem będzie rzetelna, by w przyszłości ludzie nie musieli się wstydzić, odsłaniając jej nagość.
 

Ojcze nasz ...
Któryś za nas cierpiał rany ..